Sobótki
Jasieniec Iłżecki | 40 km na południe od Radomia
5 czerwiec 1964
informator: Piotr Łęcki (ur. 1898 r.)
W latach 30. XX w. w dzień św. Jana dziewczęta i gospodynie rwali liście łopianu i rzucali je na strzechy. Zwyczaj ten nie miał innego znaczenia, a tylko uważano, ze przystrojenie w ten sposób strzech było dekoracją oznaczająca dzień św. Jana. Również w tym dniu stary wyczaj nakazywał konieczność pójścia do kapusty i okopaniu przynajmniej dwóch lub trzech grobelek – żeby zacząć pracę przy kapuście w dzień św. Jana – zabezpieczało to zbiory kapusty jesienią.
Dziewczęta w ciągu dnia przygotowywały wieniec – wiły wszystkie razem jeden duży i z tym szły do lasu – a za nimi do lasu przychodzili chłopcy. Po rozpaleniu ogniska, sobótkowy obrzęd dziewczęta zaczynały śpiewem.
Witamy św. Jana
Cóżeś nam przyniósł nowego
Przyniósł nam żytka i siana
Kwitnie bielutko jak piana
Ej, św. Janie Chrzcicielu
Okrzcij nam żytko na polu
Ej, święty Janie Wacławie
Okrzcij nam wodę na stawie
Zaczynały wtedy zabawę, która polegała na łączeniu przyśpiewkami w pary obecnych tam chłopaków i dziewcząt.
Z tamtej strony wiatru zimnego
Wyrwijże na wietrze którego
Kurka Lucjana takiego.
A która mu tu darować
Różalska Danutę temu dać
A choćby nie chciał musi brać
Bo mu nie damy przebierać
Poszły dzieweczki, pleć za góreczki, lenku urwać
Lenku urwały, snopki potargały, dobrzeć tak
Myszkę Józia ujrzały, on jedzie, jedzie on od białej
O sobótkę dbać
Po kilku zwrotkach takich przyśpiewek, gdy już wszyscy obecni byli połączeni pieśnią w pary – następowały tańce wokół ogniska, przy muzyce zapraszanej specjalnie na te noc do lasu.
We wsi, w Jasieńcu, późnym wieczorem gospodarze rozpalali ogniska na drodze. Każdy rozpalał przed swoją zagrodą i tak siedzieli przy ogniu do „późna w noc”.
Dziewczęta i chłopcy wracali z lasu o świcie.
Tekst powstał na postawie zapisów Piotra Gana – syg. Arch. PME SP. G. 13/42 (159) zredagowanych przez Monikę Gigier. Notatki autorstwa Piotra Gana pochodzą ze zbiorów Archiwum Naukowego PME, które zostały udostępnione za zgodą Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie